Reklama:

Przyczyny niepowodzeń w odchudzaniu cz.1

dr n. hum. Monika Bąk-Sosnowska Zakład Psychologii SUM, Gabinet Primodium w Katowicach Źródło: Kirk C. (1996). Poskramianie smoka diety. Łódź: Ravi. Chanduszko – Salska J., Ogińska – Bulik N. (2004). Jak wytrwać i nie zrezygnować. Doświadczenia z realizacji programu pomocy psychologicznej wspomagającego redukcję nadwagi u kobiet. Zeszyty Naukowe WSHE w Łodzi, seria II, 1 (44), 59 – 69. Bąk - Sosnowska M. (2005). Psychologiczne uwarunkowania niepowodzeń w odchudzaniu. Annales Academiae Medicae Silesiensis, 59 (4), 324 - 327.

Ten tekst przeczytasz w 5 min.

Przyczyny niepowodzeń w odchudzaniu cz.1

Ojoimages

Spotkanie, pizza

Autorka analizuje najczęściej wystepujące przyczyny niepowodzeń w procesie odchudzania

Reklama:

Z różnych statystyk wynika, że około 90% kobiet przynajmniej raz w życiu się odchudzało, właśnie jest na diecie, lub w przyszłości podejmie wysiłki, żeby zredukować masę swojego ciała. Pomimo tego stale rośnie liczba osób otyłych, a pojawiające się wciąż na rynku preparaty czy pomysły na skuteczne odchudzanie cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Chociaż recepta na sukces wydaje się prosta – jeść mniej i więcej się ruszać, w praktyce okazuje się to trudne do zrealizowania. Duża część odchudzających się doznaje porażki a ci, którym się udało często wracają do wagi wyjściowej w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy od zakończonej kuracji. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest z pewnością tyle, ilu odchudzających się, można jednak wymienić kilka, które się powtarzają. Należą do nich: nastawienie na walkę, zbyt ambitne cele, pułapki myślenia i niesprzyjające okoliczności.

 
Nastawienie na walkę
Bardzo często decyzja o rozpoczęciu kuracji odchudzającej jest spowodowana konkretnym wydarzeniem, które mówiąc potocznie „przelewa czarę goryczy”. Może to być np. czyjaś krytyczna uwaga na temat wyglądu, trudność z kupieniem ubrania, zobaczenie siebie na zdjęciu czy zważenie się. Chociaż świadomość bycia otyłym jest zwykle dostępna już wcześniej, wspomniane wydarzenie staje się momentem krytycznym, wyzwalającym niezbędną energię i całą listę postanowień, które mają doprowadzić do zmiany sytuacji. Najczęściej pojawiające się przy tej okazji określenia to: „muszę coś ze sobą zrobić”, „muszę się zabrać za siebie”, „muszę się doprowadzić do porządku”,„muszę walczyć z pokusami”. Mobilizacja ta przypomina wypowiedzenie wojny własnemu ciału, mającej na celu zdominowanie go i ujarzmienie. Rozpoczyna się walka - siłowanie się ze sobą, negowanie sygnałów i potrzeb płynących z ciała, samokaranie w odpowiedzi na niepowodzenie. Nawet jeśli udaje się realizować zamierzone cele, stopniowo zaczyna narastać napięcie i zmęczenie. Prędzej czy później pojawia się wyczerpanie i zaprzestanie działań, a co za tym idzie poczucie porażki i stopniowy wzrost masy ciała.
 

POWIĄZANE DYSKUSJE NA FORUM Z KATEGORII Styl życia

gość
Problem ze spadkiem libido
Mam problemy z libido. Zastanawiam się czy moze mieć to związek z nadciśnieniem na jakie choruję? Staram się lekami regulować ciśnienie, ale wiadomo, ze czasami tak się zdenerwuję, że ciśnienie mi po...
Reklama:
Reklama: