Dane osobowe dostępne w sieci internetowej, stanowią niezwykle łakomy kąsek dla brokerów danych, którzy gromadząc je skrupulatnie, sprzedają ze znacznym zyskiem. Wiele z naszych danych, trafia „do obiegu” za pośrednictwem nas samych, poprzez zakupy internetowe, fora, portale czy choćby nieczytanie regulaminów stron, portali i aplikacji z jakich korzystamy. Istnieją oczywiście regulacje prawne stanowiące tarczę ochronną, jednak wiele z przepisów prawa jest obchodzonych przez globalne firmy.
Darmowe serwisy internetowe
Wiele z dostępnych i bardzo popularnych portali i serwisów społecznościowych, jest darmowych. Google, Facebook, Twitter, YouTube itp. Portale internetowe, nie wymagają od użytkowników wnoszenia opłat. Wielu z nasz ma przekonanie, że „żyją” one z reklam, ale jak się okazuje, reklamy się jedynie częścią ich przychodów. Niektóre z aplikacji czy też portali, zastrzegają sobie prawo do dożywotniego i nieodwracalnego dostępu do informacji, jakie pozostawimy po sobie na stronie. Co więcej, dajemy tym samym swoją zgodę, by firma mogła nimi legalnie handlować w dowolny sposób.
Czy regulaminy da się czytać?
Sama konstrukcja regulaminów dotyczących polityki prywatności jest taka, by samo ich przeczytanie nastręczało wiele trudności. Jak wygląda przeciętny regulamin? Jest to zazwyczaj bardzo obszerny tekst, zajmujący około 4 do 5 stron, napisany drobnym drukiem, gdzie kolejne linijki tekstu umieszczone są ciasno, jedna pod drugą. Między innymi to, sprawia że nie czytamy regulaminów, tym bardziej, biorąc pod uwagę fakt, że codziennie spotykamy się z wieloma regulaminami i nie mamy zwyczajnie czasu na czytanie ich wszystkich. Powołując się na przykład, regulamin PayPal ma 36 275 słów, a Hamlet 30 066.
Sieci społecznościowe
Poza popularnymi stronami i portalami warto również zwrócić uwagę na te mniej popularne, ale trafiające na nisze. Istnieją przypadki, w których nawet najbardziej wrażliwe dane są sprzedawane bezpruderyjnie odpowiednim firmom czy instytucjom. Przykładem tego mogą być fora interntowe. Na wielu z nich umieszczamy swoje przemyślenia, swoje przeżycia i doświadczenia z najdrobniejszymi szczegółami, w tym na przykład przebieg naszych chorób, reakcję na dane leki, objawy itp. Jest to doskonała baza danych dla firmy farmaceutycznej, która może wykorzystać je we własnych celach. Czy to możliwe? Teoretycznie nie, ale klikając „wyrażam zgodę” lub „zapoznałem się z regulaminem”, dajemy przyzwolenie portalowi, na dowolne wykorzystanie i przetwarzanie danych, jakie zmieścimy na stronie.
Odpowiednie sortowanie
Globalne giganty, posiadające serwery z danymi osobowymi, stwierdzają że posiadają dane setek milionów osób. Taka ich liczba nastręcza problemów, w momencie kiedy ktoś ma zając się operowaniem tymi danymi. Stąd też konieczność odpowiedniego posortowania posiadanych zasobów. Odbywa się to zazwyczaj na zasadzie przydzielania indywidualnego numeru oraz skategoryzowanie go, czyli przypisanie do określonego zbioru. W ten sposób łatwiej określić grupy danych, osób które na przykład interesują się samochodami, robią zakupy w dyskontach, są myśliwymi itp. Niestety wiele z profili ma absolutnie kompletne dane, łącznie z danymi teleadresowymi.