Reklama:

Objadanie się (153)

Forum: Nasze zdrowie

gość
18-02-2010, 00:36:54

niestety bedziesz miec ten problem zawsze, jezeli nie rozpoczniesz psychoterapii...ja męcze się tak dlugi czas, w sumie odkąd pamietam...Rozpoczęłam psychoterapie 2 tygodnie temu. Jest lepiej, nie objadam sie, raz tylko zjadłam po tygodniu cos niewielkiego: jakies cistako, kilka zelek, orzechy i tyle... z poza mojego planu jedzenia. Wierze,ze mi sie uda, chciaz na pewno nie bedzie łatwo, ale jestem taka jakby bardziej spokojniejsza, nie mysle caly czas o jedzeniu, dostrzegam inne aspekty mojego zycia, w koncu... pozdrawiam i zycze Wam powodzenia.
gość
13-03-2010, 22:09:22

hej, słuchajcie bo ja mam taki problem. naczy nie ze mna a z moja ptzyjaciolka!! wlasnie nie dawno poiwedizal ze tak sie objada a potem wymiotuje i rozmawialam z nia o tym ale ona powiedizal ze ona chce sobie skurczyc zolade itp a ja jej poqwiedizalm ze tak sie nie da a ona mowi ze juz tewraz robi postpy i je mniej itp ale no kurde ona nie che zadnje pomocy odde mnie i mowi ze bd mnie informowac o swoich postepach, a jak jej proponowalam psychologa to powiediala ze nawet niew mam probowac jej namawiac bo i tak nie da sie namowic!! i faktgycznie nie dala sie namowic ;/ prosze pomozcie mi bo aprawde nie mam pojecia co zrobic a strasznie sie o nia martwie!!
Początkująca
07-05-2010, 07:46:19

[url href=http://www.fozik.pl/galeria/kirz/albumy title="Przejdź do galerii użytkownika"][NOFILE]
gość
20-05-2010, 14:40:24

jakbym czytała o sobie...
gość
28-05-2010, 17:46:31

hmm często mam z tym problem jak najdzie mnie tzw. chcica to potrafię zjeść naraz pół blachy ciasta itp. Opracowałam sposób. Jeśli najdzie mnie na coś ochota to jem np. kawałek ciasta albo kanapke, ale kiedy nie jeśli to nie wystarczy to myje zęby i uciekam od jedzenia np idę na spacer albo wyrzucam jedzenia do śmietnika jeśli jestem na mieście. często gdy wracam do domu planuje tak drogę, aby minąć jak najmniej sklepów z żywnością.
Początkująca
05-06-2010, 01:42:50

Gość 2007-06-21 17:40:00 ja mam ten sam problem. popłakałam się czytając twoją wypowiedz.... ale ja nie moge ci nic doradzic bo jestem tak samo z tym samotna. i zagubiona. zostaje nam tylko psycholog. ale ja jakos nie moge sie przelamac. boje sie iśc do lekarza



Polecam tez przejsc sie jeszcze do psychiatry zapisze wam cos ze nie bedziecie sie czuc tak zestresowane i glodne.
Bo psycholog bedzie cie nakierowywac ale szczrze powiem ze bez lekow nie da rady... tez teraz na to cierpie tzn cos podobnego

zycze powodzenia i pozdrawiam
gość
02-08-2010, 10:04:26

Oto kilka rad dla osób dotkniętych problemem w wersji light (takich co czują, że są w stanie poradzić sobie same)
- zarzucić dietę! w ogóle NIE KONTROLOWAĆ. Przypomnijcie sobie Wasze odżywianie zanim wpadłyście na pomysł żeby się odchudzić (u mnie tak było: sport->ostroreksja-> anoreksja->objadanie->obecnie dużo sportu i lekka ortoreksja...). Po prostu jedzcie normalnie, ogólnie zdrowo, ale smażone czy słodkie też jest ok. od czasu do czasu pizza np., piwo ze znajomymi to nie dramat, lody na spacerze są normalne. Patrzcie po innych. Żyjcie normalnie. Nie liczcie. Nie przejmujcie się. Przestaniecie o tym nałogowo myśleć.
-Łakomstwo to nie grzech! Nie jesteście mniszkami. Każdy ma prawo do przyjemności, więc nie róbcie tego w samotności. Jedzenie w towarzystwie, smaczne potrawy są ELEMENTEM ludzkiego życia, a nie jego sensem. Żyję się TAKŻE po to żeby jest i nie ma co ściemniać, jedzenie jest fajne, pyszne i nie jest niczym złym. Jedzcie z innymi ludźmi. To co inni ludzie. Pomyśl, że nie utyjesz od loda zjedzonego z chłopakiem na spacerze w parku - zaraz gdzieś pójdziecie, poza tym jesteś z nim, masz apetyt na życie;) utyjesz, jeśli sobie odmówisz (po co?) - po to, żeby potem pochłonąć tego loda razem z górą słodyczy przed pójściem do łóżka? A kiedy nic już w domu nie będzie zapychać się rzeczami, których wcale nie lubisz, ot tak, po prostu?
gość
29-12-2010, 20:47:19

Zgadzam się z powyższym:)
Też mam ten problem. :( Ale wiem, że najważniejsze to-
nie skupiać się tak na sprawie jedzenia, przez to myśli się o nim cały czas. To nie działą!
!!! znaleźć coś, co jest dla Ciebie ważne, rozwijać hobby, relacje z ludźmi... Jedzenie jest tylko dodatkiem. Niech istnieje dla Ciebie tylko wtedy, kiedy jest się głodnym...
Plus: Nie gromadzić rzeczy do podjadania.
plus: odważyć się pójść do psychologa. On pomoże rozwiązać problem z samym sobą...
gość
29-12-2010, 20:49:57

Jeśli ktoś potrzebowałby wsparcia czy pomocy, to napiszcie:)
tpz@op.pl
gość
30-12-2010, 08:52:56

Z tym objadaniem się to poważna sprawa :/ Ja ciągle mam ochotę na jedzenie i choć jest lepiej niż jeszcze 2-3 lata temu to i tak momentami ciężko jest mi się powstrzymać. Nie polecam żadnych tabletek hamujących apetyt bo to wcale nie jest zdrowe na dłuższą metę. Najlepiej powalczyć z tym samemu a gdy już przyjdzie ochota na jedzenie to po prostu pić wodę - ja w tej chwili wypijam dwie 1,5 litrowe butelki wody ... Można również stosować suplementy diety. Słyszałam, że bio cla jest w tej dziedzinie skuteczny i kosztuje też stosunkowo niedużo ( wczoraj byłam w aptece za grosze w łodzi w manufakturze i widziałam że jest jakaś promocja na niego ).

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Powiązane
Reklama:
Reklama:
Reklama: