Od momentu, w którym Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, poinformowała o obligatoryjnym stosowaniu e-zwolnień, właśnie mija kwartał. Choć już wcześniej polska służba zdrowia miała możliwość korzystania z tej formy zwolnień lekarskich i – przynajmniej w części placówek – była ona stosowana, wycofanie z użycia ich papierowych odpowiedników wzbudziło wiele obaw. Jakie są najczęstsze pytania Polaków i co pokazała przeprowadzona kontrola? Przeczytaj koniecznie!
W jakim czasie lekarz przekaże e-zwolnienie do pracodawcy?
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyjaśnia całą ścieżkę dostarczenia e-zwolnienia do odpowiednich instytucji w następujący sposób:
Lekarz/asystent medyczny wystawia e-ZLA w momencie podpisania go z wykorzystaniem kwalifikowanego podpisu elektronicznego, certyfikatu z ZUS lub podpisu zaufanego (PZ ePUAP). Na PUE ZUS lekarz/asystent medyczny podpisuje zwolnienie i wysyła je do ZUS. ZUS udostępnia bezpłatnie zaświadczenie lekarskie Twojemu pracodawcy (płatnikowi składek) na jego profilu na PUE ZUS nie później niż następnego dnia po otrzymaniu zaświadczenia.
A jeśli e-zwolnienie nie dotrze do ZUS-u?
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma obowiązek każdorazowego potwierdzenia otrzymania dokumentu. Lekarz powinien zatem otrzymać urzędowe poświadczenie przedłożenia każdego e-zwolnienia, które wpłynęło do ZUS. Jeśli tak się nie stanie, powinien wystawić e-zwolnienie jeszcze raz.
E-zwolnienia z korzyścią dla Polaków?
Od momentu wprowadzenia obowiązkowych zwolnień elektronicznych mijają dopiero 3 miesiące. Bez wątpienia założeniem E-ZLA było ułatwienie życia Polakom poprzez usprawnienie całego procesu. Zapewne niebawem możemy spodziewać się raportów oraz podsumowań z początkowych miesięcy funkcjonowania e-zwolnień, które ocenią, jak ta zmiana wpłynęła na działanie systemu oraz życie pacjentow.