aga.mumu - a inni rodzice mają podobne spostrzeżenia? Bo jeśli tak, to warto pogadać może z nauczycielami, żeby dali dzieciakom trochę luzu... Wiadomo, że obowiązki szkolne muszą być, ale to nie są studia, żeby zakuwać całymi dniami...;) Moja koleżanka jest nauczycielką nauczania początkowego i ona stara się, żeby dzieci zawsze (albo chociaż często...) miały frajdę z tego, co robią, jest masa sposobów na urozmaicanie zadań domowych itp... Trudno mi uwierzyć w to, że dla 8 czy 9-latka nauka nie może być zabawą, bo przecież to dzieci - one poznają świat, dużo spraw to dla nich nowości, więc same chyba czują potrzebę wiedzy, oczywiście, jest są w szkole zachęcane do odkrywania, a nie zniechęcane... ;/