cześć
długo zastanawiałam się nad kupnem meizitangu, miałam duże obawy po przeczytaniu forum, ale o to stało sie

narazie jestem po drugiej tabletce, nie mam żadnych niepożądanych objawów typu suchość w ustach, bezsenność itp., wierzę w to że te tabletki jednak są oryginalne i po prostu na każdego, na każdy organizm inaczej działają no i może jest jeszcze wcześnie na jakieś objawy..., a apetyt... jaki miałam taki mam.
obecnie przy wzroście 170 cm ważę 113 kg no i mam 22 lata! jestem młoda, studiuję, i do tego wszystkiego wyglądam koszmarnie! koszmarnie! co z tego że w ciągu ostatnich 9-miesięcy(październik- czerwiec) udało mi się schudnąć bez żadnych wyrzeczeń 9 kg (jedyne co to nie jadłam pieczywa tylko chlebek w kebabie :P) skoro po powrocie ze studiów do domu na wakacje na "garnuszek mamy" przytyłam 7 kg i to w ciągu miesiąca! tak, przytyć 7 kg w ciągu miesiąca to jest naprawdę możliwe! możliwe i to trzeba być mną

jestem strrrasznym leniem do potęgi entej. nie chce mi sie ćwiczyć, nie mam silnej woli, samozaparcia.
jak już coś działam w tym kierunku żeby schudnąć to chce żebym chociaż dobiła do 100 kg.... na sam początek...
kupiłam meizitanc czerwony, 30 tabletek w opakowaniu, made in tybet- podobno te z tybetu są oryginalne, tabletki-kapsułki są w kolorze seledynowo-zielonym, samo opakowanie jest czerwone z motylkiem i szczupłą panią
no i że tak powiem spasłam się strasznie, zresztą już od dziecka miałam takie tendencje, zawsze byłam gruba!

nie zapomnę nigdy tych głupich żartów ze mnie i docinek w szkole.
więc moi drodzy forumowicze- ograniczajcie jedzenie, nie tyjcie, nie obżerajcie się słodyczami, nie podjadajcie w nocy, ćwiczcie, dużo ruchu się przyda. po co macie być tak opaśli jak ja, a w te tabletki to osobiście nie wierzę, ale kupiłam dla świętego spokoju, że coś robiłam, nie w inny to w taki sposób
nie wiem po co to napisałam, pewnie chciałam się komuś wyżalić, a anonimowo najlepiej
pozdrawiam i powodzenia życzę