Reklama:

Atak lęku(panicznego) (75)

Forum: Dieta i odżywianie

gość
02-08-2013, 12:05:46

Gold :)
Własnie wróciłam z rezonansu.
Więc tak trzesłam sie jak galareta,poprosiłam czy mama moze byc ze mna podczas badania,zgodzili sie wiec trzymała mnie za reke.
Zrobili mi wkłucie,gdy juz wjechałam do środka po łokcie,czułam straszne napiecie w środku,gorąco mi sie robioło trzęsło mnie itd objawy podobne jak przed atakiem,ściskałam mame za reke ale to nic nie pomagało,jeszcze gorzej,po chwili starałam sie nie myslec,przeciez nie mogłam spanikować bo wstyd i jakoś przetrwałam 20 minut,pozniej pod koniec badania kontrast,wogóle go nie poczułam,jakoś mi sie tak dziwnie ciezko oddychało,ale to moze od nerwów.Jeśli chodzi o dzwięki to straszne,nawet ta muzyczka nie pomagała w słuchawkach.gdyby mnie tam cała wsuneli to bym nie wytrzymała ,powaznie,okropne badanie,ale da sie przezyc.Teraz następny stres co tam wyjdzie,moze nie bedzie tak zle ,wynik za 2 tygodnie około :)
Forumowiczka
02-08-2013, 12:18:34

Bez obaw. Wynikiem się nie stresuj. Lekarz na bieżąco podczas badania patrzy na obraz i widząc jakieś nieprawidłowości zapewne zatrzymałby Cię. Ja miałam rezonans w dużej rozdzielczości i trwał 45 minut. Teraz znów mam te same sekwencje wypisane więc już wolę w znieczuleniu wjechać do rury
Teraz już nie masz czym się stresować a więc pewnie będzie lepiej. Ataki minom i poczujesz się lepiej.
gość
02-08-2013, 14:36:42

Gold :)
Obys miala racje.
A jak twoj poprzedni rezonans?
Forumowiczka
02-08-2013, 19:19:56

Moje rezonansy wyszły dobrze. Miałam je z powodu zawrotów głowy. Teraz mam rezonans przysadki. Mam bardzo wysoki poziom prolaktyny i istnieje podejrzenie gruczolaka przysadki. Poczekamy zobaczymy
Myślę, że Ty nie masz się już czym przejmować. Tak samo jak Ci pisałam wcześniej o wyniku testu na boreliozę tak i teraz wszystko będzie ok
gość
03-08-2013, 11:35:01

Gold :)
To super ze wyszły dobrze,ja tez miałam robione wczesniej TK 3 razy z powodu zawrotów głowy,ale jak wiadomo to było od nerwów.W TK wyszło mi tylko "zgrubienie śluzówki w sitowiu" zapis prawidłowy,zobaczymy co w MR,moze bedzie ok(lekarz wpisał w skierowaniu : bóle głowy,napady lęku......a mnie głowa prawie wogole nie boli).Czytałam o tej prolaktynie kiedys,a jesli chodzi o gruczolaki tego typu to są one nie grozne i leczy sie je farmakologicznie,musi być dobrze :)
Ja sie troche stresuje w nocy wybudziłam sie,za 2 razem musiałam zazyc tabletke bo czułam ze sie "coś" zbliza.
A mam pytanie :) kto skierował Cię na ponowny rezonans? lekarz który opisywał poprzedni,czy robiłaś osobne badanie na prolaktynę?
buziak ;)
Forumowiczka
03-08-2013, 14:04:25

Na kolejny rezonans skierował mnie ginekolog-endokrynolog. Mam mlekotok, choć dziecko mam już duże. Do tego mam różne dziwne objawy przed okresem. O nerwach to już nie piszę, bo to normalne, ale do tego dochodzą objawy typowo ciążowe. Mdleję, mam mdłości, bolesne piersi itd. Miałam robione hormony i wyszło, ze prolaktyna jest znacznie podwyższona. O tym, że gruczolaki leczy się farmakologicznie to wiem. Lekarz mnie uświadomił. Poprzednie rezonansy robiłam jakieś trzy lata temu, jak jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że to nerwica i szukałam choroby.
Co do nocy to już nie pamiętam kiedy dobrze spałam. Niby nie jestem nerwowa, ale co mniej więcej dwie godziny wybudzam się. Mam tak już od dłuższego czasu. Brałam wieczorem tabletki typowe na spokojny sen, ale na mnie nie działają. Zresztą na każdych niemal tabletkach anty lękowych jest informacja, że mogą otumaniać i usypiać. W moim przypadku jest inaczej. One mnie pobudzają. Rozmawiałam z lekarzem na ten temat i stwierdził, że jestem zbyt nerwowa. Jak już całkiem się uspokoję to zaczną działać nasennie. Zobaczymy.
Forumowiczka
03-08-2013, 14:24:08

Jak w ogóle się czujesz?? Ulżyło Ci troszkę po ujemnym teście boreliozy?? Czy już jesteś w stanie zaakceptować, że to nerwica i podjąć walkę??
gość
03-08-2013, 15:15:17

Gold:)
Wiesz no roznie sie czuje,ale napewno lepiej niz na poczatku.Tak strasznie sie martwiłam,wogole wkreciłam sobie ze mam zastarzała bolerioze,bo przypomniałam sobie ze ugryzł mnie kleszcz jakies 5 lat temu i to moze od tego ,i teraz nie da sie tego wyleczyc tylko zaleczyć.teraz znowu boje sie o wynik rezonansu,ale staram sie nie mysleć.Przecież nie moge mieć zadnego guza czy cos podobnego,bo przy takich chorobach boli głowa,a mnie rzadko,mam cały czas za to takie uczucie jakbym miała sie przewrócić albo jakbym sie zapadała,szczególnie w nocy i tak jak pisałas na początku taki stan zawieszenia,odrealnienia mam cały czas,np: jak jestem sama w pokoju to jest w miare ok,ale jak ktos przyjdzie 2-3 osoby to juz czuje sie nie swojo ,tak jakbym oglądała film takie dziwne poczucie nierealnosci,ale troszke słabsze niz na poczatku choroby.Nie wiem czy jestem gotowa, w sumie to ja cały czas walcze :) zmuszam sie do wszystkiego.
Jeśli tabletki uspokajające pomagaja to pewnie nerwica bo co innego.Miałam tylko 1 sytuacje w której nie zadziałało relanium w szpitalu,ale to moim zdaniem wina lekarza bo krzyczał na mnie ze mam przestac panikowac, a ja jeszcze bardziej sie nakręcałam.
Najbardziej boje sie nocy,bo wybudzam sie i czuje lęk w klatce piersiowej i przychodza dziwne myśli,w dzień jest lepiej ;)
Forumowiczka
03-08-2013, 15:33:24

Zobaczysz MRI będzie ok. Gdyby było coś niepokojącego to już byłabyś w szpitalu. Lekarz oglądający na bieżąco badanie nie puściłby Cię do domu.
Przede wszystkim musisz uwierzyć, że to tylko nerwy płatają figle. Łatwiej się wtedy uspokoić i walczyć z tym.
Ja mam tak samo jak Ty. Nie lubię przebywać w grupie ludzi, nawet tych najbliższych, którzy wiedzą o mojej chorobie. Kiedyś w takiej sytuacji byłam zaraz odrealniona. Teraz czuję tylko lekki dyskomfort. Nie lubię też sytuacji nad którymi nie panuję. Mogę chodzić po mieście i wszystko jest ok. Gorzej jak wejdę do sklepu i muszę czekać na swoją kolej. To już jednak przezwyciężam powoli. Nie umiem jednak wsiąść do autobusu. Pomimo to, że jest już ze mną dobrze to dalej omijam go. Nie wiem czy dałabym radę przejechać kilka przystanków, bo nie próbowałam. Paraliżuje mnie strach przed wejście do środka i spróbowaniem. Gdy byłam w takim stanie jak Ty czułam się w autobusie jak w pułapce bez wyjścia. Drzwi się zamykały a ja tylko czekałam do następnego przystanku a w myślach modliłam się aby jechał szybciej. Często wysiadałam wcześniej i szłam piechotą, bo nie mogłam oddychać. Muszę znów podjąć próbę z autobusem. Liczę, że jestem już na tyle silna, że dam radę. Będę próbować choć po dwa przystanki przejechać
gość
03-08-2013, 15:35:16

Gold :)
Ja za długo pracowałam w stresie juz po koniec jak nasilały sie objawy 2 miesiace w naprawde silnym stresie(przedstawiciel handlowy,najgorsza praca pod słońcem,chyba ze ktoś ma nerwy ze stali)a ja sie byle czym denerwowałam,bo nie mogłam trafic do punktu,bo nawigacja mnie zle poprowadziła,a czy beda zamówienia,szef cały czas dzwonił jak tam...klienci z roznymi sprawami no i to tak sie toczyło.Pozniej od maja zaczeło sie stopniowo nasilac odrealnienie pamiętam to dokładnie z dnia na dzien było co raz gorzej(bez lęków,leki doszły po 1 ataku paniki) i ja zamiast zrezygnowac z pracy to ja jezdziłam cały maj z tym objawem,bez leczenia,cały czas walczyłam z nim,myslałam ze przejdzie,jak wiadomo przegrałam.Teraz doszło do mnie ze nie warto sie tak wszystkim przejmowac,przynajmniej bede sie starac,nic na to nie poradze ze mam taki charakter i jestem mięczak haha :) ale bede działać i walczyc,jak jest troszeczke lepiej to bedzie jeszcze lepiej.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Powiązane
Reklama:
Reklama:
Reklama: