Odwazyłam sie i chodze na terapie grupowa,zle sie czuje ale zaciskam zeby i ide (bedzie jiz 2 tydzień) codziennie 5 dni w tygodniu od 9-14
Leki biore 2 miesiac(Velaxin ER 75mg) ,lęki sa mniejsze ,juz sama ide sie kąpac i do łazienki nie budza mnie juz lęki o 5 rano i natretne mysli a jak juz to słabe.
tylko to uczucie ,naprawde ciężko to opisac,moze napisze jeszcze raz po swojemu:)
Czyli tak : widze wszystko dokładnie i słysze ,wszystko jest na swoim miejscu nie jest jakies oddalone,tylko po prostu ja czuje się tak jakbym oglądała film badz była własnie we snie.Przed 1 atakiem lęku panicznego(to było w maju)juz miałam ten objaw on sie nasilał z czasem,czyli tak nie miałam lęku tylko własnie ten objaw +silny stres i to działo sie w pracy.
Panie na terapi powiedziały tak :wiemy ze sie boisz ale sprobuj ,najwyzej wyjdziesz ze sklepu jak sie bedzie cos działo,no i poszłam,chociaz zle sie czułam,ale pozniej po wyjsciu od kasy i w drodze do domu(kolega mnie odwoził)czułam sie jeszcze bardziej jak we snie,teraz jestem w domu i jest w miare ok :)
Najgorsze jest to ze lekarze mówia ze na to nie ma lekarstwa,ze to jest objaw który ja musze sama zwalczyc własnie wychodzac do ludzi :( ale jak tu wychodzic jak chwilami jest tak zle ze czuje jakbym odpływała gdzies i nie chce tez panikowac ,ale powiem tak :) zeby nie zapeszyc ze jeszcze miesiac temu tak jak pisałam nie doszłabym sama do łazienki mam mnie prowadziła itd...czyli jakis postęp jest :)
Staram sie nie myslec o tym uczuciu,ale czasem to nie działa,mam nadzieje ze to kiedys minie.
Z reszta to moja wina bo zamiast sie leczyc od razu to ja pracowała z tym nasilajacym sie objawem i ze stresem przez miesiac bez leczenia,myslałam ze zwalcze to ale niestety:)
Dziękuje ze piszesz :***