„Oboje są przekonani, że połączyło ich uczucie nagłe. Piękna jest taka pewność, ale niepewność jest piękniejsza (…)”. To początek wiersza Wisławy Szymborskiej „Miłość od pierwszego wejrzenia”. Tylko, czy taka w ogóle istnieje?
Typy miłości
Pojawia się więc wątpliwość, czy miłość od pierwszego wejrzenia jest w ogóle możliwa? Pochodzący z Anglii John Lee wyróżnia 3 podstawowe typy miłości: storage (miłość przyjacielska, porównywalna do braterskiej), ludus (jako formę zabawy) oraz eros (jako miłość romantyczną). I to właśnie ostatnia koncepcja prezentuje poglądy osób wierzących w miłość od pierwszego wejrzenia, co więcej – według nich to właśnie w ten sposób tworzy się związek doskonały, oparty na wiecznym uczuciu. Eros polega bowiem na zafascynowaniu osobą, pragnieniu byciu podobnym do siebie nawzajem.
Partnerzy chcą spędzać ze sobą jak najwięcej czasu, wspólnie wykonywać różne czynności oraz dostarczać sobie nawzajem jak najwięcej przyjemności (także jeśli chodzi o seks). Z tą koncepcją nie zgodzą się zapewne profesorowie chemii i biologii, którzy uważają, że zauroczenie, zakochanie i miłość to tylko ciąg zmian w naszym organizmie. Tyle negatywnych koncepcji nie zachęca do uwierzenia w miłość od pierwszego wejrzenia.
Pierwsze spojrzenie
Przyjemny, ciepły, letni dzień. Uciekając wzrokiem od Słońca dwójka ludzi wpada na siebie zupełnie przypadkiem. Początkowa chęć zwrócenia uwagi z wypowiedzianym na początku „jak chodzisz!” zamienia się w nieśmiały uśmiech, krótką rozmowę. Ta chwila przeradza się w spacer, wymianę numerów telefonów. Po powrocie do domu następuje dziwna chęć kolejnego spotkania. Sytuacja, która przydarza się nie tylko kobietom, ale i mężczyznom. Ci mniej romantyczni przeproszą, odejdą i natychmiast zapomną o numerze telefonu. Jednak grupa romantyków, wierząca w miłość od pierwszego wejrzenia, zacznie myśleć, zastanawiać się i być może budować pewne wyobrażenie.
fot. panthermedia
O kochaniu
Wiele par zaczynało w bardzo podobny sposób – spotkali się na plaży, na dyskotece, w parku. Zaczęli się ze sobą spotykać, rozmawiać, poznawać się. Część z nich postanowiła założyć rodzinę, ale też część zdecydowała się na rozstanie. Myślę, że miłość to coś, co trzeba budować latami. O ile sam fakt pierwszego spojrzenia może być doskonałym początkiem do stworzenia prawdziwej, kochającej się rodziny, o tyle to nie wystarczy. Piękno zewnętrzne, wspaniałe spojrzenie i niezwykły uśmiech to doskonały pretekst, by dowiedzieć się, czy ta osoba jest naszą drugą połówką, często tak długo poszukiwaną i tak upragnioną.
Serce czy rozum ?
Z drugiej strony jeśli ktoś rozstaje się ze swoim partnerem, by zbudować szczęście z przypadkowo poznaną osobą, a po 50 latach zaprasza na złote gody, to czy można zaprzeczyć, że była to miłość od pierwszego wejrzenia? Oczywiście, że można powiedzieć o teorii Sternberga, Reiss czy Fromma. Niektórzy będą próbowali przytoczyć równania chemiczne i zależności występujące w przyrodzie. Można też pozazdrościć takiej długotrwałej miłości i – odrzucając powyższych uczonych – zaufać koncepcji Johna Lee i zakochać się. Uwierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia.